Spotkanie
By³a sobie pewna dzielnica której nikt nie zamieszkiwa³.
Pewnego zimnego wieczora pewien facet wraca³ z pracy. Niestety latarnie by³y zniszczone. pomyli³ sobie skróty wszed³ Nie tam gdzie trzeba.
Gdy nagle zza domu wyskoczy³ pewien zakapturzony cz³owiek. Wygl±da³ na bandytê. By³ bia³asem, mia³ na sobie dres z kapturem i by³ on szary, mia³ te¿ podarte d¿insy, i zniszczone buty. By³ bardzo zdenerwowany i w¶ciekle zapyta³:
A -Kim jeste¶!!!
T -Nazywam siê Tom Streets.
A -Nie znam ciê. Jeste¶ tu nowy?
T -Tak ale jak ty siê nazywasz?
A -Arturo Torres.
T -Czym siê zajmujesz?
A -Okradam domy, a co cie to ??!!
T -Nic tylko tak pytam.
A -Czego szukasz na tej dzielnicy?
T -Niczego ,wracam tylko z pracy.
A -Aha, to spier***** st±d zanim ciê zabijê!!!
Kiedy ju¿ Tom Streets poszed³ zastanawia³ siê nad tym co by by³o gdyby przeszed³ tamtêdy jutro o tej samej porze dnia.
Drugie Spotkanie
Wiêc poszed³ rano do pracy. Kiedy j± skoñczy³ wyruszy³ na t± ulicê. Tam zobaczy³ pobitego Arturo Torres.
Szybko do niego podbieg³ i udzieli³ pomocy.
Zapyta³:
T –Co siê sta³o!!!???
A –Zosta³em pobity.
T –Przez kogo ?
A –Przez czarnuchów dosta³em gazem po oczach a potem kijem bejsbolowym w plecy, i straci³em przytomno¶æ.
T –Mam pomys³!
A –Jaki?
T –Za³ó¿my w³asn± szajkê i dorwijmy tego kto to zrobi³.
A –Dobra ale zawie¼ mnie pierwsze do szpitala.
T –Ju¿ dzwonie .
A –A jak go nazwiemy?
T –Mo¿e Yellow Warrior? Co ty na to?
A –Zaje***** nazwa!
T –To kiedy zaczynamy?
A –Od jutra!!! I ty jeste¶ Szefem.
T –Zgoda podoba mi siê.
PIERWSZA USTAWKA
Z ka¿dym nowym cz³onkiem remontowali¶my domki.
Pewnego dnia na dzielnicê przyjecha³o piêciu murzynów, Byli ubrani w koszule i czapki oraz d¿insy. Wyci±gnêli pa³ki i pytaj± co robimy na ich dzielnicy. Zaczêli¶my siê zastanawiaæ o co chodzi, ale grzecznie odpowiedzieli¶my ¿eby spadali! Zapytali¶my siê czy zajêli¶my komu¶ miejsce. Ale oni zaczêli nas obk³adaæ pa³kami. Za dwie godziny znale¼li¶my siê w szpitalu z du¿ymi obra¿eniami.
Po tygodniu nas wypu¶cili. Wrócili¶my na nasz± dzielnicê i poszukali¶my tych Czarnuchów. Po drodze znale¼li¶my Pa³ki i no¿e. Wtedy zza rogu wyskoczyli murzyni i zaczêli¶my walczyæ. Arturo by³ wysoki i wiêc poradzi³ sobie spokojnie z dwoma kolesiami lecz Tom mia³ problem i straci³ przytomno¶æ Arturo zosta³ walczyæ z tym jednym najsilniejszym murzynem. Tom le¿±c rzuci³ mu nó¿ do rêki a Arturo go z³apa³ i szybkim ruchem wbi³ go mu w serce. Pó¼niej wrócili¶my na swoj± dzielnicê i nigdy wiêcej nas nie atakowali.
PIERWSZY PRZEMYT NARKOTYKÓW
Arturo i Tom pomy¶leli ¿e trzeba po raz pierwszy przemyciæ narkotyki poniewa¿ brak³o funduszy na ¿ycie.
Tom pojecha³ do San Fierro zamówiæ ciê¿arówkê z narkotykami i ni± jecha³ na granicê do Las Venturas na której Arturo podszy³ siê pod stra¿ graniczn±. I kiedy Tom przejecha³ przez granicê na której sta³ Arturo. Tom jecha³ bardzo powoli ¿eby nikt nie pomy¶la³ ¿e co¶ przewozi we furgonetce. Kiedy dojecha³ na granice Arturo podszed³ do niego pierwszy i zapyta³ dla picu co przewozi. Tom powiedzia³ ¿e meble do Las Venturas.
Arturo siê zastanowi³ i po chwili powiedzia³ ¿e mo¿e ju¿ jechaæ. Wiêc nie zastanawia³ siê i szybko ruszy³ dalej. Po chwili z zakrêtu wyjecha³a policja a za policj± jecha³ Arturo ¿eby go ubezpieczaæ. Tom zacz± przy¶pieszaæ policja zaczê³a co¶ podejrzewaæ wiêc Arturo Przy¶pieszy³ i zwróci³ na siebie uwagê glin. Oni zaczêli go goniæ. Tom dojecha³ spokojnie do Las Venturas, a po chwili przyjecha³ Arturo który spowodowa³ wypadek i zginê³o tam dwóch policjantów.
1.Szanuj O.G
2.O.G ma zawsze racje
3.Nie prowokuj glin
4.Zdrada =Uninvite
5.Ustawka bez pozwolenia = Uninvite
6.2 upomnienia=Uninvite
7.Wygadasz co¶ glin± = Ck(rzadko) lub /uninvite
8.Nie obra¿aj cz³onków
9.nie przeklinaj ooc
10.Staraj siê graæ RP
O.G-Zajmuje sie ca³ym gangiem , mówi co cz³okowie maj± robiæ , co mog± robiæ a czego nie
D.O.G-Zastêpca O.G zajmuje siê rekrutacj± i pomaga O.G
J.O.G- Najbardziej zaufany cz³owiek w gangu , najczê¶ciej chodzi na ustawki ,
siedzi na dzielnicy
Member-Cz³onek gangu chodzi na ustawki , siedzi na dzielnicy
Mieszkaniec-Wszystko tak jak Newbi tylko ¿e mieszka na dzielnicy
Newbi-Nie mieszka na dzielnicy tylko siê tam krêci niema ¿adnego respektu...
*Przechodz±c przez nasz± dzielnice zaczepia ciê Bia³y Amerykanin.
[b]E...,Czego tu szukasz?[/b] [b]Ile masz latek?[/b] [b]Co mo¿esz dla mnie zrobiæ?[/b] [b]Opowiedz co¶ o sobie...[/b] [b]Siedzia³e¶ kiedy¶?[/b] [b]Jak w³adasz broni±?[/b] [b]Dobra zostaw mi swój numer i spadaj...[/b]
*Facet odwraca siê poczym odchodzi lekkim krokiem.
Offline